Znów gram

Kupiłam używaną wieżę firmy Sony. Można powiedzieć, że z zamierzchłych czasów, bo ma nawet odtwarzacz płyt magnetofonowych. Nie ma żadnych wejść na USB, za to można do niej załadować trzy płyty CD na raz. Od bardzo dawna już nie słuchałam muzyki z taką przyjemnością jak ostatnio. Wyciągnęłam wszystkie moje stare kasety i nieco młodsze płyty CD, ustawiłam wszystko jak kiedyś, i słucham z dziką rozkoszą. IMG-20240322-123922652-HDR

Jakoś nie udało mi się wciągnąć w Spotify, może dlatego, że nie lubię słuchać muzyki, gdy pracuję na komputerze.

Choć nie, źle mówię. Jeśli ta muzyka gra gdzieś w oddaleniu i jest cicha, i nie absorbuje mojej uwagi, to owszem, nawet lubię.

Przywiozłam ze Stanów półtorej setki kaset magnetofonowych, z moją ulubioną muzyką z lat 60- 70- i 80-tych. Czyli z lat mojej młodości. Nadal je bardzo lubię. Większość użytkowników Spotify nawet nie wie, że tacy wykonawcy istnieli. No i dobrze. Ja nie wiem nic, albo prawie nic, o współczesnych wykonawcach, a nowoczesna muzyka szczerze mówiąc działa mi na nerwy. Oczywiście, są wyjątki. Te wyjątki mam na płytach CD. Jednakże to kasety magnetofonowe mają dla mnie wartość wspomnieniową. Większość z nich nagrałam, korzystając z dość zaawansowanej wieży mojego znajomego Amerykanina. Miał on ogromną bibliotekę tak zwanych soundtracków, czyli dużych kaset na taśmę magnetyczną, które chyba się w Europie nigdy nie pojawiły. Muzyczna biblioteka Tima składała się przede wszystkim z muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej, typu pop i country, która była mu niezbędna w trakcie dalekich tras eighteenwheelerem. Nagrywałam też rock z naszego uniwersyteckiego radia, bo dzięki tej zaawansowanej wieży można było piosenki ładnie poskładać bez reklam i niechcianych fragmentów. W rezultacie te stare kasety, zwykle rockowe składanki najbardziej popularnych wówczas utworów, są zdecydowanie ciekawsze do słuchania niż liczne zakupione kasety oryginalne, które zawsze zawierają zarówno przeboje, jak i utwory nieco gorsze. No i dlatego słucham przede wszystkim tych kaset. Zamówiłam nawet pilota do mojej nowej starej wieży , pilota, na którym jest klawisz z dumnym napisem TAPE. Myślę, że nikt z młodzieży by już nie wiedział, do czego ten guziczek służy.

A ja go teraz pyk. I gram. Znowu gram, po 40 latach.

Comment on https://photog.social/@GalArt

https://writefreely.pl Czytaj blogi na Writefreely