Remont

(Wieczne opowiadanie nr 32)

— To Czuszka – powiedział rozanielonym głosem. Duśka się zakrztusiła. Gdy skończyła się dławić, powiedziała ze śmiertelną powagą, wyciągając do dziewczyny rękę z pędzlem. – Bardzo mi miło. Wiele o tobie słyszałam. Maciek jest tobą oczarowany. Czuszka spojrzała na nią jakoś dziwnie, z pietyzmem uścisnęła najmniejszy palec Duśki, pracowicie obciągnęła kusą spódniczkę i zagaiła: – On też nam o pani opowiadał. – Nam? – No tak, mnie i mamusi. Duśka miała w oczach śmierć. Wiedziałam, co to znaczy. Ukochany Maciuś, oczko w głowie, szlaja się po obcych mamusiach! Patrzyłam z podziwem, jak się powstrzymuje, aby nie plunąć jadem, który najwyraźniej zaczął się jej zbierać w ustach. Młodzi odpłynęli z wolna, nieuchronnie kierując się w stronę pokoju Maciusia. Duśka patrzyła z nienawiścią na zgrabne, gołe nogi Czuszki. – Żmija, podstępna żmija – syknęła z nietajoną nienawiścią. – Żmije nie mają zgrabnych dolnych kończyn – włożyłam z lubością kij w mrowisko. Jeszcze chwilę, a zacznie toczyć pianę – pomyślałam jednak z litością i szybko zmieniłam temat: – Więc jak właściwie jest z tym pierścionkiem? Z rezygnacją pokiwała głową, gdy drzwi pokoju Maciusia zamknęły się ze złowieszczym zgrzytem. Wiedziałam, o czym myśli. – Nie, no co ty, chyba nie sobie wyobrażasz, że oni nie mają nic do roboty, tylko uprawiać seks w domu pełnym starych bab malujących ściany? Czy ty w ogóle myślisz, że twój Maciuś jest zdolny rzucić się na nią w tym pokoju i namiętnie zedrzeć z niej ubranie? – Tfy, na psa urok, o czym ty gadasz, kobieto! Jakie ubranie, przecież ona prawie nic na sobie nie ma! A przede wszystkim, co za stare baby? A propos, czy nie mogłybyśmy teraz pomalować pokoju Maciusia? Nim zdołałam ją powstrzymać z promiennym uśmiechem pukała do drzwi pokoju syna.

#opowiadania #wieczne #pisanki #niepoważne

2024-02-24-20-29-55-2

Comment on https://photog.social/@GalArt

https://writefreely.pl Czytaj blogi na Writefreely