Standardowo, o komunikatorach wstępny post.

W Polsce wielu użytkowników używa Facebook Messengera – w końcu to komunikator dołączony w zestawie z samym kontem na Facebooku. Jest to wygodne z jednego względu: nie musimy mieć kolejnego konta na zupełnie osobnej usłudze. Prawda jest taka, że mimo wszystko powstały na przełomie wielu lat różne komunikatory. Różnią się one funkcjonalnością (Discord, Telegram), a nawet stopniem bezpieczeństwa (Signal, Session, Matrix/Element). Wraz ze wzrostem świadomości względem oddawania w ręce miliarderów naszych historii wiadomości nawet jeżeli reklamują oni swoje produkty jako takie z “domyślnym szyfrowaniem end-to-end” (tak, patrzę na Ciebie, drogi WhatsAppie), przyjrzyjmy się komunikatorom od tej drugiej strony.

Bycie bezpiecznym jest Twoim prawem. Wpisane jest to też w kartę praw człowieka, uchwaloną przez ONZ zaraz po drugiej wojnie światowej. Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak konwersacje potrafią być przełomowym dowodem w sprawach sądowych. Dla przykładu, Google i Facebook zostały przyłapane na gorącym uczynku, udostępniając dane o potencjalnych aborcjach rządowi poszczególnych stanów USA. I, będąc szczerym, obawiam się że takie akcje mogą zachodzić również w Polsce – z racji tego, że TK uznało aborcję za całkowicie nielegalną w październiku 2021 roku.

Możecie się ze mną nie zgadzać – prawda jest taka, że aborcja jest jedynym wyjściem, gdy kobieta się spodziewa dziecka martwego zaraz po urodzeniu. Niestety, kilka Polek już zmarło na przełomie 10/2021 a 05/2023 przez nieobjaśniony do końca całkowity zakaz. Lekarze po prostu się obawiali, że mogą zostać postawieni przed sąd. Jako iż komputeryzacja wszystkiego na naszej drodze postępuje w nieziemskim tempie, co udowadnia w szczególności przykład ChatGPT – zgadnijcie, skąd sąd mógłby wziąć dowody na “zbrodnię” (czyt. aborcję w świetle polskiego prawa) dokonaną przez lekarzy.

Wartym wspomnienia jest też fakt, że Messenger, najpopularniejszy w Polsce komunikator, ma sporo wad na poziomie dosłownej podstawówki. Z tego komunikatora ubyło wiele przydatnych funkcji – na czatach grupowych brakuje ankiet, dalej w 2023 roku nie możemy wrzucić zwykłego pliku (tylko musimy robić to przez komputer – zaznaczę że nie każdy posiada i/lub używa komputera, a webclient nie spełnia zasad Responsive Web Design), a przez komputer za pomocą zwykłych narzędzi deweloperskich możemy przechwycić WSZYSTKIE załączniki. Zaznaczę, że Messenger nigdy nie powstał jako komunikator do organizowania większych społeczności – nawet Facebook sam to przyznaje, reklamując go jako “komunikator do utrzymywania kontaktów z bliskimi”. Zresztą, sprawdź sam(a) stronę główną.

Zapytacie mnie pewnie, dokąd robić exodus? Na WhatsAppa, albo na Telegrama?

Nie, nie, po stukroć NIE.

WhatsApp jak i Telegram zarządzane są przez miliarderów. Różnica jest taka, że WA jest amerykański, Telegram rosyjski. Właściciel tego drugiego jest nawet zadeklarowanym członkiem World Economic Forum (tfu), z kolei ci z WEFu uważają Telegrama za bezpieczny kanał komunikacji. Uważają tak, bo bazują na propagandzie udostępnianej na stronie głównej Telegrama.

Jeżeli masz którąkolwiek z tych rzeczy, namów swoich znajomych do masowej akcji kasowania WA i/lub Telegrama, oraz zróbcie wszyscy exodus na Signala. Signal jest jedynym komunikatorem, w którym nie dość, że szyfrowanie end-to-end działa out-of-the-box, to mając siebie nawzajem w kontaktach odnajdziecie się również na Signalu. Signal jest otwartoźródłowy (choć wątpię, że komukolwiek taka informacja by się przydała, w szczególności osobom nietechnicznym), jest zarządzany przez organizację non-profit (ogromny plus) i przede wszystkim – sprawdzony w boju.

Choć Signal ma również swoje wady mimo tego, że przez ekspertów oceniany jest jako najbezpieczniejszy – na pewno jedną z nich jest to, że za mało Polaków z niej korzysta. Bardziej techniczną wadą może być to, że rozmiar Signala może urosnąć do pokaźnych rozmiarów w szczególności, gdy mamy setki tysięcy wiadomości rozsianych po wielu konwersacjach.

Jeżeli historia wiadomości tobie nie pasuje i chcesz się jej pozbyć, jednocześnie zwalniając miejsce w telefonie (ponieważ Signal trzyma zaszyfrowane wiadomości na serwerze tylko do momentu, gdy one dotrą do użytkownika końcowego) – włącz znikające wiadomości. Dla większości konwersacji ustawiłem sobie 4 tygodnie – czasami coś starszego może się przydać, gdy nawiążemy do tego zupełnie innego dnia. Jest to moim zdaniem optymalna, a zarazem najdłuższa dozwolona przez Signala długość.

Idąc dalej, jeżeli masz Androida – zastąp sobie domyślną klawiaturę OpenBoardem lub Simple Keyboardem. Obie te klawiatury są dostępne na F-Droidzie. Dzięki temu Twoje wiadomości nie zostaną przechwycone nawet przed ich wysłaniem (no chyba, że masz Pegasusa na pokładzie, czego oczywiście nie życzę).

W taki sposób możemy odzyskać kontrolę nad tym, co się dzieje wokół nas – nie jest to co prawda jedyny krok do tego, ale z pewnością jeden z ważniejszych, w dobie postępującej technologii.

Kontakt, wsparcie itp.