lewica

Po wielu latach przez Gdańsk przemaszerował znowu pochód 1-majowy. Zorganizowała go radykalna lewicowa organizacja, a w trakcie demonstracji wznoszono komunistyczne hasła

Jeśli myślicie, że na lewo od partii Razem już nic nie ma, to jesteście w dużym błędzie. Znajduje się tam wiele radykalnie lewicowych organizacji, przy których Razem to bardzo umiarkowani socjaldemokraci. Jedną z takich organizacji jest Stowarzyszenie „Czerwoni”, które tworzą m.in. dawni działacze Polskiej Partii Socjalistycznej, którzy odeszli z tej partii, po tym jak wstąpili do niej posłowie Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek, uznawani przez nich za tzw. „libków”.

Założyli własną organizację „Czerwoni” i nie wstydzą się haseł oraz symboli, którymi socjaliści i komuniści posługiwali się sto lat temu.

Z okazji Święta Pracy lewica parlamentarna – Nowa Lewica i Razem – składała w południe kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. „Czerwoni” nie wzięli jednak udziału w tym wydarzeniu, bo dla nich to lewica zbyt umiarkowana. Zorganizowali więc własne wydarzenie – pochód 1-majowy, który po wielu latach znowu przeszedł ulicami Gdańska.

Marksistowskie hasła wzbudziły kontrowersje

Pochód „Czerwonych” nie był jednak tak liczny jak te z czasów PRL-u. W manifestacji wzięło udział około 40 osób, które przemaszerowały po południu z placu Solidarności pod fontannę Neptuna, a stamtąd pod siedzibę firmy LPP. Symbole i hasła, które nieśli, przypominały jednak mieszkańcom i turystom czasy dawno minione.

Na przedzie pochodu niesiono transparent z hasłem: „Walka klas trwa”. Z tyłu powiewały czerwone flagi oraz hasła: „Porozmawiajmy o socjalizmie”, „Prywatyzacja zabija”, „Publiczna kontrola bankowości”.

Było też hasło: „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” – dobrze znane z „Manifestu komunistycznego” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, które stało się hasłem przewodnim komunistów w XX w.

W manifestacji w zdecydowanej większości wzięły udział bardzo młode osoby, które nie pamiętają czasów PRL-u. Posługiwanie się przez nich dawnymi symbolami nie spodobało się jednak wielu osobom, które w Święto Pracy wybrały się na spacer po ul. Długiej. Jeden z mężczyzn krzyczał w stronę młodych socjalistów: – Wiecie co komuniści zrobili z tym krajem? Jak Wam nie wstyd! Zwińcie te czerwone flagi!

Inny podszedł do ochraniających demonstrację policjantów i domagał się jej natychmiastowego przerwania, bo „promuje totalitarny ustrój państwa, co jest zakazane przez Konstytucję”.

Manifestanci odśpiewali pod Neptunem pieśń „Czerwony sztandar”, który przed wojną był hymnem Polskiej Partii Socjalistycznej.

Uczczono ofiary z Rana Plaza

Policja jednak nie rozwiązała zgromadzenia i pochód spod fontanny Neptuna poszedł dalej pod siedzibę LPP. Dlaczego tam? Bo dla socjalistów to symbol wyzysku. Pod budynkiem LPP wspomniano 1134 osoby, które 10 lat temu zginęły w Rana Plaza w Bangladeszu podczas szycia ubrań m.in. dla polskiego koncernu. Według socjalistów ta tragedia to przykład brutalnego kapitalizmu.

W trakcie demonstracji domagano się również budowy tanich mieszkań komunalnych na wynajem, równych płac dla wszystkich za tę samą pracę, w tym uchodźczyń z Ukrainy, krytykowano tzw. umowy śmieciowe.

Wznoszono m.in. takie hasła jak: „Miliarderzy na śmietnik historii”, „Wolność, równość, socjalizm”, „Nadszedł czas walki klas”, „Socjalizm klasowy, nie narodowy”, „Polska dla wszystkich nie tylko dla bogatych”, „Wolne związki zawodowe”.

https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,29718231,radykalni-czerwoni-wskrzesili-pochod-1-majowy-w-gdansku-walka.html (Maciej Sandecki)