F-Droid – lepsze aplikacje na twojego smartfona!

Czy nie irytują was czasem aplikacje mobilne? Wszystkie te reklamy spowalniające waszą pracę, płatności za podstawowe funkcje, konieczność logowania, brak kompatybilności, szybko rozładowująca się bateria, mało miejsca w telefonie? Z jednej strony taką mamy rzeczywistość, z drugiej... tuż za rogiem, kryje się wielki katalog darmowych, otwartoźródłowych aplikacji! Sprawdźcie, czy nie ma tam takiej, która bardziej spełniałaby wasze potrzeby.


Niniejszy artykuł jest skierowany głównie do użytkowników systemu Android. Posiadaczy iPhonów najmocniej przepraszam, ale póki co jesteście skazani na App Store. 😭


F-Droid, bo o nim mowa, to największe źródło alternatywnych Androidowych aplikacji – trochę jak Google Play, z pewnymi różnicami:

Tym samym, różni się on od innych tzw. „nieoficjalnych” źródeł takich jak Aptoide, Apkpure czy Apkmirror. Wokół F-Droida w alternatywnym internecie wytworzył się specyficzny rodzaj kultury (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) – dlatego o nim piszę. To ciężka praca setek niezależnych developerów wolnego oprogramowania zebrana w jednym miejscu i pod wspólnym sztandarem.

logo F-Droid

Jakie aplikacje znajdziemy w F-Droidzie?

Większość aplikacji jest lekka i zwyczajnie robi to, co do niej należy, nie próbując nas zatrzymać na dłużej ani niczego sprzedać. Oto kilka przykładów:

5. OsmAnd~

Alternatywa dla Google Maps. Korzysta z OpenStreetMap – map tworzonych przez społeczność, podobnie jak Wikipedia, które cechuje przede wszystkim wysoka dokładność (zaznaczone są np. budynki, przejścia dla pieszych, światła, parki, lasy, drogi utwardzone, przystanki). Z map i nawigacji możemy korzystać offline.

OsmAnd posiada wiele funkcji i ustawień, m.in. oddzielne profile mapy dla nawigacji samochodowej, pieszej czy rowerowej, ustawienie wysokości czy ciężaru pojazdu, nagrywanie trasy, znaczniki i ulubione miejsca z podziałem na foldery.

4. NewPipe

Alternatywny klient YouTuba, który pod wieloma względami przewyższa oficjalną aplikację od Google. Nie uświadczymy w niej żadnych reklam, możemy słuchać przy zgaszonym ekranie (jako że strumień wideo jest niezależny od audio, odtwarzanie w tle zużywa mniej danych), oraz pobierać filmy albo sam dźwięk.

W NewPipe można subskrybować kanały (oraz grupować je) i otrzymywać powiadomienia o nowych filmach, nie ma to jednak wpływu na statystyki kanału, gdyż subskrypcje i playlisty są przechowywane lokalnie – bez konta.

3. VLC

Z pewnością kojarzycie odtwarzacz multimediów VLC obsługujący niemal każdy istniejący kodek. Nie jest to dokładnie ta sama aplikacja (rzadko się to zdarza) i nie ma aż tylu funkcji, jednak wciąż zapewnia pozytywne wrażenia z korzystania.

Nowa konkurencja VLC, mpv, również jest na F-Droidzie dostępna.

2. Lemuroid

Emulator konsol gamingowych (Nintendo, Game Boy, Sega, PlayStation, etc.). Obrazy gier można pobrać z zewnętrznych serwisów typu Wowroms czy ROMS games.

Aplikacja wyświetla na ekranie kontrolki specyficzne dla platformy (w tym ekran dotykowy we wspieranych platformach) w orientacji poziomej lub pionowej. Umożliwia również podpięcie pada do urządzenia. W każdej chwili można też zapisać save.

To kto chce pograć w Mario?

1. Open Camera

Zaawansowana aplikacja dla miłośników fotografii (i nie tylko).

Oznaczanie antyfeaturów (aktualizacja z 2023.11.12)

Antyfeatury to generalnie niepożądane cechy aplikacji, takie jak: zależność od niewolnych usług sieciowych (np. wspomniany NewPipe jest zależny od YouTube), znana podatność bezpieczeństwa, telemetria (raportowanie aktywności w aplikacji developerowi) czy brak aktualizacji spowodowany przejściem na model closed-source.

F-Droid informuje o każdym antyfeaturze, aby użytkownicy byli świadomi z czym mają do czynienia. Aplikacja mobilna pozwala na ukrycie wszystkich aplikacji posiadających daną cechę, jeżeli jest ona dla nas całkowicie nieakceptowalna.

Nie oznacza to, że w F-Droidzie mogą się znaleźć aplikacje, które zainfekują nasze urządzenie malware lub wykradną nasze hasła. Każda aplikacja musi przejść ręczną weryfikację zanim będzie dostępna do pobrania, zbudowana wersja nigdy nie zawiera zamkniętego kodu, a niezgodność z polityką to kwestia dyskwalifikacji, a nie naklejenia etykietki (do czasu naprawienia problemu przez programistę).

Przy czym, warto zauważyć, że polityka dołączania jaką muszą spełnić aplikacje ma na celu ochronę praw i wolności użytkowników, a nie – jak ma to miejsce w Google Play – interesów biznesowych korporacji.

Instalacja i pierwszy start

Aplikacje z F-Droida możemy pobierać ze strony f-droid.org lub przez aplikację F-Droid. Z tą drugą opcją wiążą się m.in przypomnienia o aktualizacjach i repozytoria trzecie – niektórzy programiści publikują na własnej stronie, a dzięki F-Droid, możemy wygodnie dokonać aktualizacji z jednego miejsca. Repozytoria są podpisane cyfrowo, co chroni przed nieautoryzowanymi zmianami.

  1. Pobieramy plik apk ze strony f-droid.org (aplikacji F-Droid nie ma w Google Play).
  2. Otwieramy plik za pomocą instalatora pakietów.
  3. System może zapytać o pozwolenie na instalację aplikacji z innego źródła niż zwykle (przeglądarki lub menedżera plików).
  4. Otwieramy aplikację F-Droid i przeciągamy w dół aby odświeżyć. Przy pierwszym uruchomieniu może to chwilę potrwać.

Należy się przygotować, że korpo będzie stawiać przeszkody. Właśnie traci swój najcenniejszy towar – nas. Generalnie korzystanie z F-Droida nie jest trudne, ale na niektórych telefonach może być... trudniejsze.

Czy można zrezygnować z własnościowego oprogramowania?

Dużo tutaj zależy od osobistej determinacji. Owszem, zdarza się, że nasza szkoła, uniwersytet czy pracodawca zmusza nas do instalacji zamkniętego oprogramowania, wtedy niewiele możemy z tym zrobić. Ale największy wpływ na naszą wolność, także tą cyfrową, mają nasze decyzje – to, z jakich aplikacji korzystamy prywatnie.

Dla niektórych osób rezygnacja z zamkniętego oprogramowania nie jest szczególnie trudna, o ile istnieje alternatywa, która wykona to samo zadanie. Taką między innymi rolę pełni F-Droid. Dla innych pewne funkcje lub cechy, których brak konkurencji stanowią problem i argument przeciwko migracji. Są również tacy, którzy są gotowi poświęcić własną wygodę w imię większej prywatności lub niezależności (tak naprawdę niewygoda wiąże się ze zmianą, niekoniecznie ze stanem).

Bez względu na to, z którą z tych grup się identyfikujecie, prawdopodobnie po dłuższym obcowaniu z F-Droidem będziecie mieli zainstalowanych przynajmniej kilka aplikacji open source. W moim telefonie stanowią one zdecydowaną większość, dzięki czemu doświadczam życia cyfrowego bez reklam, za darmo i całkowicie legalnie.

💡 Wskazówka: znajdywanie nowych aplikacji

Jak powiedziałem na początku wpisu, w F-Droidzie znajdują się inne aplikacje. Oznacza to tyle, że nie znajdziemy w nim wielu popularnych pozycji z Google Play, ale też że w Google Play nie znajdziemy wielu popularnych aplikacji z F-Droida, ponieważ wchodzą w konflikt z interesami bizensowymi Google – to jest właśnie granica między Internetem korporacyjnym i internetem alternatywnym, dwoma różnymi światami.

Moja rada: nie szukajcie konkretnej aplikacji. Zastanówcie się raczej, jakie zadanie ma spełnić. Możecie przy tym wykorzystać wyszukiwarkę (na stronie działa ona lepiej niż w aplikacji) lub kategorie. Albo przeglądać nowości w poszukiwaniu czegoś fajnego.

Przy poszukiwaniach pamiętajcie, że F-Droid wyświetla aplikacje w kolejności od najnowszej – nie od najlepszej. Czasami lepsze wyniki są zakopane niżej.


Mam nadzieję, że dzisiejszym artykułem zachęciłem was do wypróbowania alternatywnych aplikacji i poprawienia swojego doświadczenia. Żeby nie było – nie jest to materiał sponsorowany, a F-Droid nie jest korporacją, a organizacją non-profit. 😉

O F-Droidzie przynajmniej 2-krotnie pisał też „Internet. Czas działać!”, wymieniając przy tym wiele przydatnych aplikacji, co stanowi dobre źródło wiedzy w tym temacie:

Aktualizacja z 2023.11.15

Aktualizacja z 2024.02.01