anedroid vs Android

Android – system operacyjny na urządzenia takie jak smartfony i tablety, ale także znajduje się go w telewizorach, zegarkach i innych akcesoriach. anedroid – nie-typowy użytkownik mający inny system niż wszyscy, autor tego bloga i tego bloga.

Nie posiadam Androida w czystej (niezmienionej) postaci... choć jest ona zdecydowanie czystsza niż ta stojąca na sklepowej półce: bez GAPPS-ów, usług Googla, nawet Google Play tam nie ma. Brzmi jak Huawei z App Gallery? Niektórym to się nawet nie mieści w głowie, że apki da się pobierać z innych źródeł i może to być nawet bezpieczniejsze!

Mit otwartości

Systemu open source, którym tak chwali się Google, nie znajdziecie w żadnym ze swoich smartfonów (o ile sami go tam nie wgraliście). AOSP (Android Open Source Project) stanowi bazę dla wszystkich dystrybucji Androida. Zawiera tylko podstawowe funkcjonalności.

Android w wydaniu Googla (znajdziemy go m.in. w smartfonach Pixel) stanowi własnościowe rozszerzenie AOSP z dodaną integracją usług Googla. Integracja ta jest zaszyta głęboko w system, lub – cały system jest nią przesiąknięty. To nie tylko aplikacje jak YouTube, Gmail i Kontakty, ale również interfejsy programistyczne (API) na których polega wiele popularnych aplikacji jak Netflix, mObywatel, MS Teams, jakdojade, i wiele innych. Uruchomione na AOSP bez tych interfejsów mogą nie zadziałać.

Dodatkowo, producenci smartfonów często rozszerzają Googlowego Androida o swoje dodatki i preinstalowane apki 3rd party (Facebook, TikTok, Messenger, Twitter, etc.), własne apki do kontrolowania urządzenia i oczywiście własny ekran ustawień, który musi być inny w każdym smartfonie, aby nie można było łatwo odnaleźć tego co trzeba. A zbiór oprogramowania rośnie, pojawiają się podwójne aplikacje: galerii, menedżera plików (nawet 3), przeglądarki czy poczty, a oprócz tego całe mnóstwo ukrytego i zamaskowanego spyware, który albo sam was szpieguje, albo daje aplikacjom 3rd party taką możliwość.

Właściwie Google jest autorem także AOSP, więc ma pełną kontrolę nad kierunkiem jego rozwoju. Od pewnego czasu przyjął taką strategię, że tworzy i rozwija GAPPS-y zastępujące oryginalne kontakty, dialer, kalendarz czy galerię – tamtych już nie rozwija, jak najwięcej przenosi do Google Androida, tak że z AOSP zostaje sama skorupa, niezbyt atrakcyjna wizualnie i niezbyt używalna out-of-the-box. Ale dzięki AOSP zachowuje pozór otwartości.

Więc nie, nie używacie otwartego Androida. Ja używam otwartego Androida. Nie AOSP, lepszego.

Alternatywny Android?

LineageOS (dawniej Cyanogenmod) bazuje na AOSP i jest rozszerzeniem 3rd party. Całość pozostaje open source poza własnościowymi sterownikami, bez których sprzęt by nie działał. Są podstawowe aplikacje systemowe zastępujące te z AOSP, są dodatkowe opcje customizacji, gesty, etc. i tyle. Resztę mogę doinstalować i ustawić po swojemu – może inny launcher, może coś z pakietu Fossify, może ciekawszą klawiaturkę – żyć, nie umierać. Mogę uczynić swój telefon tak bardzo minimalistycznym lub zbloatowanym jak zechcę.

Skąd biorę aplikacje, skoro nie z Google Play? 99% z F-Droida. Polecam to źródło, jest bezpieczniejsze, nieskażone korporacyjnymi interesami i zawiera wyłącznie aplikacje open source. Drugim źródłem jest nieco luźniejszy w swej polityce IzzyOnDroid. Czasem coś przydatnego uda się znaleźć na Githubie w zakładce Releases, choć tu już trzeba zachować dozę ostrożności.

Jak coś jest tylko na Google Play, zapewne plik apk krąży po stronach jak apkmirror, apkpure, apkcombo, etc. Nie do końca im ufam, ale to samo tyczy się Googla. Niezaufanych aplikacji należy unikać, a gdy to niemożliwe – izolować w Shelterze. I oczywiście nie dawać niepotrzebnych uprawnień typu lokalizacja czy mikrofon. Jednak z powodu braku własnościowych API Googla, niektóre apki mogą u mnie nie działać częściowo lub w ogóle.

W Androidzie aplikacje mogą posiadać uprawnienia do instalacji innych aplikacji (za każdorazowym potwierdzeniem użytkownika). Są to: przeglądarki, menedżery plików i sklepy z aplikacjami. W każdym przypadku całość sprowadza się do otwarcia wcześniej pobranego pliku apk (stąd apki). Do instalacji nie jest potrzebny internet – plik można np. przesłać z komputera przez USB lub z innego telefonu Bluetoothem. Sklep jak F-Droid ułatwia wyszukiwanie i instalowanie nowych, ale też sprawdza aktualizacje i w zależności od ustawień – albo wyświetla powiadomienie, albo dokonuje aktualizacji automatycznie.