Posklejane

Posklejane wypowiedzi z netu, książek i własnej głowy.

  1. Umieść przycisk „odrzuć wszystkie”, który jest równie łatwy do naciśnięcia jak przyciski wyrażające zgodę.
  2. Przetestuj swoją witrynę pod kątem braku zgody na śledzenie użytkowników.
  3. Upewnij się, że wszystkie elementy śledzące nie mają związku z funkcjonalnością witryny.
  4. Usuń je.
  5. Usuń baner plików cookie.

To, co próbują robić kaznodzieje Fediwersum i samohostingu to przekonywanie wszystkich, że wszystkie problemy współczesnego internetu są związane z korpomediami i korpoplatformami, a to nieprawda. Cześć, nie wszystkie. Wiele z nich jest związane ze sposobem, w jaki ludzie obcują z technologią, jak komunikują się w przestrzeni “wirtualnej”. Technologia, nigdy nie jest neutralna. Wpływa na relacje społeczne. Jeżeli jest stosowana masowo: zmienia społeczeństwo.

Technofeudalizm należy rozumieć raczej jako np. zjawisko maksymalnego skupienia środków produkcji w rękach potentatów z konkretnej branży. Dążenie do oligopolu gigantów cyfrowych, który przeradza się w oligarchię za sprawą swojego wpływu na legislację państwową. Uzależnienie państw od kaprysu bogatych dostawców oprogramowania do infrastruktury krytycznej. Słowem – kapitalizm.

To wywłaszczenie dokonywa się poprzez działanie praw, nieodłącznych od samej produkcji kapitalistycznej, a mianowicie poprzez centralizację kapitałów. Jeden kapitalista zabija wielu kapitalistów. Centralizacji czyli wywłaszczaniu wielu kapitalistów przez niewielu, dotrzymują kroku rozwój pracy zrzeszonej na coraz większą skalę, świadome techniczne stosowanie, wiedzy, planowa eksploatacja ziemi, przekształcanie środków pracy w takie środki pracy, które nadają się jedynie do zbiorowego użytku, oszczędzanie wszelkich środków produkcji dzięki stosowaniu ich, jako środków pracy zbiorowej, społecznej, wreszcie wciągnięcie wszystkich narodów w sieć rynku światowego, a przez to międzynarodowy charakter ustroju kapitalistycznego. W miarę zmniejszania się liczby magnatów kapitału, którzy przywłaszczają sobie i monopolizują wszelkie korzyści, płynące z procesu tych przekształceń, wzrasta masa nędzy, ucisku, niewoli, zwyrodnienia i wyzysku, ale jednocześnie wzbiera bunt klasy robotniczej, wciąż wzrastającej, a wyszkolonej, zjednoczonej i zorganizowanej przez sam mechanizm kapitalistycznego procesu produkcji. Monopol kapitału staje się zaporą dla trybu produkcji, który z nim i pod nim się rozwinął. Centralizacja środków produkcji i uspołecznienie pracy dochodzą do punktu, gdy już się nie mieszczą w swej kapitalistycznej łupinie. Łupina ta pęka.

Karl Marx “Kapitał”, tom 1, rozdział 24, 7 Tendencja dziejowa nagromadzania kapitalistycznego.

Wg współczesnego marksizmu wyróżniamy w końcu formy kapitalizmu i na końcu tego spektrum jest właśnie “późny kapitalizm”, czy też “kapitalizm późnego etapu”. I w tym właśnie żyjemy.

Nazwa jest o tyle myląca, że mimo “późnego” charakteru tego ustroju, nie będziemy mieli do czynienia z “zawaleniem się kapitalizmu pod ciężarem własnych sprzeczności”, jak prorokowano kiedyś. Nie, taki stan może trwać wieki, dopóki będą zasoby do eksploatacji. I wbrew dawnemu deterministycznemu przekonaniu, nie będzie “następnego etapu” w postaci komunizmu. Najpewniej po późnym kapitalizmie nie będzie już niczego. Zwłaszcza nas.

Neoliberałowie twierdzą, że zysk jakoś pojawia się równolegle do biedy ludzi. Kapitaliści są bogaci tylko dlatego, że kontrolują zasoby, których inni ludzie potrzebują, aby się utrzymać, i w ten sposób mogą wykorzystywać ich pracę. W momencie kiedy sztuczna inteligencja i roboty w posiadaniu możnych sprawi, że ludzie nie będą już potrzebni do wyzysku, ludzie staną się

  1. narracyjnie zanieczyszczeniem dla ziemi
  2. faktycznym zagrożeniem dla ich władzy.

Skończy się to ekofaszyzmem i eksterminacją w imię lebensraum. Wchodzimy teraz w końcową fazę.

Są ludzie, którzy naprawdę wierzą w makiawelizm i znajdują się w najgorszych możliwych miejscach, takich jak stan faktycznej władzy. Żadna nadprzyrodzona moc nie przyjdzie nam z pomocą, gdy zdecydują się nas zdziesiątkować lub wdrożyć zabijanie gorszych w imię czystej krwi. Wierzymy, że to, co robią, jest skrajnie złe i powinniśmy to powstrzymać. Oni nie wierzą. Nie robi mi większej różnicy, czy ten fakt wynika po prostu z tego, że jesteśmy bardziej cnotliwymi ludźmi niż oni, prawdy objawionej czy czegokolwiek innego. Nie sądzę, że kiedykolwiek uzyskamy odpowiedź na pytanie, skąd bierze się to przeczucie. To nie odbiera żadnej ważności naszej moralności.

tesla rys.: https://zezvaz.com