"Głośna nienawiść - ciche wycofanie" - Czy nienawiść w internecie zagraża demokracji?

Pierwotnie opublikowane na szmerze: https://szmer.info/post/2335085 daję też tutaj

W Niemczech w badaniu dot. nienawiści w internecie wzięło udział ponad 3000 użytkowniczek i użytkowników internetu powyżej 16 roku życia. Badanie “Głośna nienawiść – ciche wycofanie” miało miejsce w 2023 roku i zostało przeprowadzone przez organizacje zajmujące się mową nienawiści, przy poparciu państwowych instytucji. Ankietowani odpowiadali na pytania ogólne i szczegółowe, dotyczące zarówno obserwacji zjawisk związanych z nienawiścią, jak i osobistych doświadczeń. Pozornie mogłoby się wydawać, że w tytule analizy jest błąd – ale to tylko pozory. “Nienawiść w internecie” nie ogranicza się bowiem do tego, co nazywamy “mową nienawiści” – to także rasistowskie memy, upublicznianie prywatnych informacji czy inne formy cyberprzemocy (s. 16-19).

Wyniki przedsięwzięcia mocno niepokoją. 89% ankietowanych uznało, że zjawisko nienawiści w internecie przybrało na sile. Internetowa nienawiść może dotknąć wszystkich – ale nie wszystkich w tym samym stopniu. Pewne grupy są na nią narażone bardziej od innych. W pytaniach o własne spostrzeżenia internauci i internautki wskazali, że najczęściej widzieli w internecie nienawistne ataki skierowane przeciwko politykom i polityczkom, uchodźcom i uchodźczyniom oraz aktywistom i aktywistkom. Nienawiść wobec kobiet dostrzega 35% badanych – co niepokoi zważywszy na to, że kobiety są jedną z grup najbardziej nią zagrożonych. (s. 33-35). Jeśli jednak chodzi o ocenę własnych doświadczeń – odpowiedzi badanych pokazują coś innego. Osoby najbardziej narażone na doświadczenia nienawiści to młode kobiety, mężczyźni o widocznym migracyjnym pochodzeniu oraz ludzie o orientacji homo- i biseksualnej. (s 36-37)

Prawie co druga (49%) osoba została w internecie obrażona, co czwartej grożono przemocą fizyczną, co piątej naruszono prywatność poprzez upublicznienie osobistych informacji (np. adresu zamieszkania). 25% ankietowanych doświadczyło zniewag o charakterze seksualnym, 13% grożono na tym tle przemocą fizyczną (np. gwałtem), a 11% doświadczyło rozpowszechniania ich intymnych zdjęć i filmów. 42% dziewcząt i młodych kobiet otrzymało niechciane materiały o charakterze erotycznym, np. zdjęcia genitaliów (s 41). Innymi słowy – kobiety są jedną z grup najbardziej narażonych na cyberprzemoc, a jednocześnie rzadko się ten problem dostrzega.

Uderzająca jest rozbieżność pomiędzy odpowiedziami na pytania ogólne i szczegółowe, między oceną zjawisk dostrzeganych – i tych doświadczanych. Może ona wynikać z tego, że zniewagi i obelgi stosowane w internecie spowszedniały do tego stopnia, że nie są kategoryzowane przez respondentów jako internetowa nienawiść. Zostały w ich umysłach znormalizowane. I dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi.

A jednocześnie w reakcji na internetową nienawiść użytkownicy i użytkownicy rezygnują z udziału w internetowych dyskusjach czy debatach, opuszczają platformy, zgłaszają szkodliwe treści, odpowiadają na nie, blokują innych użytkowników – ale też sami milkną. Jak zauważają autorzy i autorki raportu – nienawiść jest głośna, wycofywanie się z internetowego życia publicznego – ciche. Ludzie rezygnują z publicznego wypowiadania się w internecie i zmieniają ustawienia profili z publicznych na prywatne. 24 procent wszystkich respondentów i respondentek stwierdziło, że nie używa już swojego profilu w związku z nienawiścią w sieci, a wśród osób nią bezpośrednio dotkniętych przyznało się do tego już 46%. Kolejno 21% ankietowanych i 44% osób, które doświadczyły nienawiści ograniczyło wypowiadanie się na platformach internetowych. Osoby o poglądach centrowych oraz takie, które rzadziej doświadczyły ataków na własną osobę, zdecydowanie rzadziej reagują na nienawistne treści. Uwzględniając, że dyskryminacja w internecie nie dotyka wszystkich w jednakowym stopniu – z internetowego życia publicznego wycofują się przede wszystkich osoby dyskryminowane i marginalizowane. (s 44-46). Opinie w internecie obawia się wyrażać 62% kobiet – w porównaniu do 51% mężczyzn, ze strachu przed nienawiścią rzadziej wypowiadają się też osoby młode czy te o widocznym pochodzeniu migracyjnym (tu 67% vs 60%). Osoby homo- i biseksualne angażują się wprawdzie w dyskusje online częściej, ale swoje wypowiedzi formułują ostrożniej (s. 55).

Ofiary nienawiści rozpowszechnionej w portalach internetowych zgłaszają wycofanie społeczne, problemy z samooceną, poczucie bezsilności, dolegliwości nie tylko natury psychicznej, ale też fizycznej. ¾ badanych martwi się, że przez obecne w sieci zachowania nacechowane nienawiścią także przemoc poza światem cyfrowym przybiera na sile, a jeszcze więcej (82%) zgadza się ze stwierdzeniem, że wskutek takich działań zagrożona jest różnorodność w internecie.(s 52-53)

Określa się to mianem “efektu uciszania” – w internetowym dyskursie politycznym brakuje głosów wycofanych osób, które boją się zabierać głos, a w efekcie w dyskusjach dominują skrajne opinie. I to one kształtują opinie polityczne w społeczeństwie – bo w dobie cyfryzacji media społecznościowe są głównym źródłem czerpania informacji. Takie upośledzenie procesu opiniotwórczego jest szczególnie niebezpieczne podczas wyborów, co – jak podkreślają autorzy i autorki raportu – uwzględniając, że w tym roku czekają nas wybory na różnych szczeblach, niepokoi wyjątkowo. Zwracają także uwagę, że agresywny i nienawistny poziom publikowanych treści widać zwłaszcza u przedstawicieli skrajne prawicy, którzy “próbują przesunąć dyskurs jeszcze bardziej na prawo” – i że “prawdopodobnie będzie to również charakteryzować nadchodzące kampanie wyborcze.”(s 57).

A czy są jakieś plusy przedstawionego raportu? Owszem, są. Ankietowani wiedzą, że jest źle – ale wiedzą także, w jaki sposób powinno się przeciwdziałać sytuacji. Analiza wskazuje, że zarówno w obszarze polityki, jak i edukacji brakuje działań mających na celu walkę z nienawiścią w internecie. (s 58). 88% badanych dostrzega potrzebę zwiększenia świadomości policji i sądownictwa w omawianych kwestiach, 87% domaga się konsekwentnego przestrzegania prawa – także w sieci, 86% domaga się łatwej i nieobciążonej ryzykiem finansowym możliwości zgłaszania nadużyć, również 86% chce, aby operatorzy portali internetowych wzięli większą odpowiedzialność za treści rozpowszechniane na ich stronach (s 59). 85 procent opowiada się za dalszym szkoleniem dla nauczycieli w omawianym temacie, a 84% chciałoby, aby ten był obecny w szkolnych programach (s. 61). Innymi słowy: badane osoby są świadome problemu i tego jak z nim walczyć – pozostaje kwestia woli politycznej po stronie rządzących. Autorzy i autorki raportu zwracają także uwagę na konieczność działań nie tylko w obszarze edukacji i polityki, ale także zaangażowania się społeczeństwa obywatelskiego i działań po stronach samych serwisów społecznościowych, gdyż nienawiść w internecie zagraża publicznemu dyskursowi.

Źródła: https://netzpolitik.org/2024/doxing-dickpics-drohungen-so-verbreitet-ist-hass-im-netz/ https://kompetenznetzwerk-hass-im-netz.de/ https://kompetenznetzwerk-hass-im-netz.de/wp-content/uploads/2024/02/Kurzinformation-Studie_Lauter-Hass-leiser-Rueckzug.pdf